piątek, 7 października 2016

Nie samą informatyką człowiek żyje, czyli zapowiedź testów latarek Olight S2R Baton i Olight X7 Marauder ;)

Testy latarek zostały już zakończone i możecie się z nimi zapoznać pod poniższymi linkami:

Osoby, które mnie znają wiedzą, że mam bzika na punkcie latarek ;) Na tyle, że w ramach swojego EDC noszę jedną z nich ciągle przy pasie :) Jest to model Olight i3s (opisuję go m.in. w poście pt. "EDC (every day carry) admina"), który jest ze mną już od ponad trzech lat i z którego jestem niesamowicie zadowolony.

W dniu dzisiejszym otrzymałem od producenta - firmy Olight - e-mail z informacją o tym, że ich nowa latarka, nosząca oznaczenie Olight S2R Baton jest już oficjalnie dostępna w ich sklepie internetowym.

Ten model zainteresował mnie już wcześniej, ponieważ posiada parę rzeczy, których moja obecna latarka nie ma, tj. pojemniejszą baterię, która przekłada się na mocniejsze tryby świecenia, ale także na możliwość znacznego wydłużenia pracy latarki. Dodatkowo z tyłu posiada magnes, który jest na tyle silny, że latarkę można przyczepić do szafy serwerowej, obudowy komputerowej, czy chociażby do maski w samochodzie kiedy musimy zajrzeć do silnika.


E-mail o dostępności modelu S2R firmy Olight
E-mail o dostępności modelu S2R firmy Olight
Ponadto nowością modelu R w stosunku do egzemplarza bez tej literki jest możliwość ładowania latarki poprzez kabel USB i specjalną, magnetyczną końcówkę.

Ładowanie latarki Olight S2R z power banku Xiaomi
Tak więc, już na pierwszy rzut oka S2R wydaje się być urządzeniem, któremu warto poświęcić chwilę uwagi jeżeli nie z powodu ewentualnej chęci zakupu, to chociażby z ciekawości, aby dowiedzieć się co nowego może być w tak "mało dynamicznej" kategorii urządzeń jak latarki ;)

Z nieskrywaną więc przyjemnością powitałem możliwość przetestowania wymienionego modelu własnymi rękami ;) I w ten oto sposób, już w dniu dzisiejszym ją otrzymałem i będę mógł ją dla Was nieco przybliżyć :)

Ale to nie wszystko :)

Razem z S2R otrzymałem coś co Was z pewnością zaskoczy :)

Tak, jest to kolejna latarka widoczna na poniższym zdjęciu :)
Ale zapewniam, że nie jest to typowa latarka...

Napiszę w tym miejscu, że typowa żarówka wykorzystywana w domu ma około 1000 lumenów (w zależności od mocy). A co byście powiedzieli gdybyście się dowiedzieli, że poniższy model - nazwany Olight X7 Marauder - oferuje aż 9000 lumenów? Tak, tak... nie popełniłem pomyłki. Nie chciałem napisać 900, ale właśnie 9000 lumenów! I to wszystko w formie niewiele większej od puszki napoju.

Olight X7 w porównaniu do puszki napoju
Olight X7 w porównaniu do puszki napoju
Można zapytać, po co komu 9000 lumenów? Rzeczywiście dobre pytanie, ale zanim przejdę do jego wyjaśniania (a w sumie to nie będę tego robił w niniejszym tekście, ale osobnym, poświęconym właśnie tej latarce), wspomnę tylko, że jest to jeden z wielu trybów tej latarki, które rozpoczynają się już od 3 lumenów. Tak więc przedział dostępnej mocy jest ogromny.

Tak więc, niniejszym wpisem, chciałbym Was zachęcić do oczekiwania na pełne testy wymienionych latarek. Jeżeli będziecie mieli jakieś uwagi co do sposobu ich opisania (może chcecie, aby zwrócić uwagę na coś szczególnego) to piszcie w komentarzach, lub poprzez formularz kontaktowy z prawej strony bloga.

Aha. Właśnie robię tekst dla benchmarka, więc przygotowanie powyższych tekstów nastąpi dopiero po jego zakończeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o zachowanie netykiety.