
Śledząc profil firmy Olight zauważyłem, że wszelkie informacje dotyczące jej najnowszego produktu, tj. testowanej dzisiaj latarki Olight M2R Warrior, cieszą się ponadnormatywnym zainteresowaniem.
Owszem, jestem fanem produktów tej firmy, ale przyznam szczerze, że seria Warrior nigdy do mnie nie trafiała bo, jak można wnioskować z nazwy, jest to seria dedykowana do służb mundurowych, myśliwych, itd., czyli raczej nie do środowiska IT (chociaż nam także zdarza się walczyć z użytkownikami;)
Ponadto posiadam już latarkę, którą można określić "bardziej cywilną wersją Warriora" (możecie zapoznać się z nią tutaj - Olight S2R Baton - świetna latarka na co dzień), więc tym bardziej wszelkie "ochy" i "achy" nad mającym się ukazać M2R przyjmowałem z przymrużeniem oka ;)
Sprawdźmy zatem czy mój sceptycyzm był uzasadniony i w czym wojownik jest lepszy od cywila?