niedziela, 12 lipca 2015

Test Power Banku Green Cell PB36-N 10000mAh

Niedawno zostałem poproszony o przetestowanie dwóch power banków - Green Cell PB36-N 10000mAh oraz Romoss Sailing 5 PB11 13000mAh.
Mam na swoim koncie już dwa testy takich urządzeń (Test banku energii TP-Link TL-PB 10400 dla benchmark.plXiaomi 10400 - test najlepszego (?) power banku ), a że temat mnie interesuje, więc z chęcią się zgodziłem.
Tytułem wstępu dodam, że prywatnie posiadam Xiaomi 10400 i był on poprzedzony lekturą wielu testów i artykułów. Używam go od roku i uważam za idealny w tej kategorii urządzeń, a skoro tak, to nie będę stronił od porównań kierowanych w jego stronę, tak abyście mieli punkt odniesienia.

Power Bank Green Cell PB36-N 10000mAh

Urządzenie otrzymujemy w plastikowym opakowaniu z kabelkiem USB typu A (ok. 23cm) zakończonym trzema końcówkami umożliwiającymi ładowanie urządzeń przez port micro USB, złącze lightning (np. iPhone 5 i nowsze) oraz 30 pinowe złącze do starszych urządzeń Apple'a.

Green Cell PB36-N 10000mAh w oryginalym opakowaniu
Green Cell PB36-N 10000mAh w oryginalym opakowaniu

Zawartość opakowania
Zawartość opakowania 

Jak sama nazwa mówi, jet to model o deklarowanej pojemności ogniw 10.000mAh, czyli "ciut" mniej od Xiaomi. Ta różnica znajduje również odzwierciedlenie w wyglądzie zewnętrznym. Green Cell jest niższy i węższy, ale za to troszkę dłuższy. Z kształtu przypomina bardziej format smartfona i wydaje się być to format bardziej poręczny (dł. 116mm, szer. 72mm, wys. 15mm) od pękatego Xiaomi (dł. 90,5mm, szer. 77mm, wys. 21,6mm). Schowanie go w tylnej kieszeni spodni nie będzie stanowiło większego problemu.

Xiaomi 10400 na górze, Green Cell PB36-N na dole
Xiaomi 10400 na górze, Green Cell PB36-N na dole
Urządzenie wygląda solidnie. Z zewnątrz otoczone jest aluminiową obudową z chropowatą fakturą, zaś z przodu i z tyłu umieszczono plastikowe zaślepki. Przednia z nich, pełniąca jednocześnie rolę panelu sterowania, posiada 2 gniazda USB typu A do ładowania urządzeń, oraz jedno gniazdo micro USB typu A do ładowania power banku. Według oznaczeń gniazda oferują prąd:
  • 1 A do ładowania telefonów komórkowych średniej półki, 
  • 2.1 A do ładowania mocniejszych smartfonów, lub tabletów. 
W praktyce okazało się, że port 1A daje w granicach ~1,66, zaś port 2.1A daje prąd około ~1,8A.

Pozostałe parametry techniczne kształtują się następująco:
  • Pojemność 10.000mAh,
  • Zabezpieczenia:
    • przed głębokim rozładowaniem,
    • przed przeładowaniem,
    • przed przegrzaniem,
    • przeciwprzepięciowe,
  • Ogniwa litowo polimerowe,
  • Waga 212g


Przód Green Cell PB36-N
Przód Green Cell PB36-N
Nad portem micro USB znalazło się miejsce na niebieskie diody sygnalizujące pracę urządzenia oraz stan naładowania wewnętrznych ogniw. Diody umieszczone są za plastikiem, więc nie są widoczne, dopóki się nie włączą, a nawet wtedy nie jest to światło, które oświetlałoby pół pokoju w nocy.
To dobrze, bo osobiście drażnią mnie światełka, które pomimo niewielkiego rozmiaru mogłyby pełnić rolę latarni morskiej.

Całościowo wykonaniu urządzenia nie można nic zarzucić, poza delikatnym brakiem spasowania przycisku zasilania / sprawdzania stanu. Na powyższym zdjęciu, wokół przedniego panelu, widoczna jest ciemna obwódka, której w rzeczywistości nie ma. Przypuszczam, że jest to cień spowodowany cienką warstwą plastiku ochronnego na przedniej zaślepce, który akurat na fotografii spowodował taki efekt.

No dobrze. Po wstępnej ocenie wizualnej, przejdźmy do tego co tygryski lubią najbardziej, czyli do sprawdzenia, co to urządzenie potrafi.

Testy

Ładowanie Power Banku

Power bank został rozładowany to momentu kiedy się wyłączył. Następnie, poprzez miernik PortaPow Premium USB + DC Power Monitor podłączono go do ładowarki Orico DUB-4W, która posiada cztery porty USB po 2,4A (notabene super urządzenie - jeżeli będziecie zainteresowani to mogę ją opisać). Dla zmniejszenia strat energii, poza przewodami miernika, użyłem kabelka, który z wszystkich posiadanych przeze mnie, powoduje najmniejsze straty energii (Jak kabel USB wpływa na szybkość ładowania telefonu).

Proces pełnego naładowania trwał 9 godzin i 47 minut i w tym czasie udało się "wtłoczyć" do urządzenia 8359mAh (42,945Wh)
Procedura ładowania Green Cell PB36-N
Procedura ładowania Green Cell PB36-N
Ponowione ładowanie trwało 9 godzin i 5 minuty, zaś PB przyjął 8750mAh (44,607Wh).

Rozładowanie Power banku

Rozładowywanie PB polegało na podłączeniu rezystora pobierającego prąd o natężeniu 2A do portu oznaczonego 2.1A w power banku i mierzeniu miernikiem ile mAh zostanie przekazane do rezystora, czyli w warunkach rzeczywistych np. do telefonu. 

Rozładowywanie power banku
Rozładowywanie power banku
Jak widać na zdjęciach urządzenie w ciągu niewiele ponad trzech godzin oddało 5637mAh (26,413Wh) co daje średni prąd rozładowywania ponad 1,8A. Troszkę więc brakuje do deklarowanych 2.1A.

Po powtórzeniu testu PB oddał 5639mAh (24,487Wh) w czasie 3 godzin i 10 minut, więc niemal dokładnie tyle co za pierwszym razem. 

Passthrough test

Jak wspomniałem przy okazji testu Xiaomi 10400, jedną z cech, które definiują klasę PB jest fakt, czy potrafi on przejść passthrough test. Jest to nic innego jak możliwość ładowania w jednym czasie power banku i podłączonego do niego urządzenia. Poniższy schemat obrazuje ten test.

Jednoczesne ładowanie PB i smartfona z jednej ładowarki (tzw. passthrough test). Oczywiście prądy ładowania mogą być inne.
Jednoczesne ładowanie PB i smartfona z jednej ładowarki (tzw. passthrough test). Oczywiście prądy ładowania mogą być inne.

Xiaomi, pomimo szumnych deklaracji producenta nie do końca radził sobie z tego typu testem. Owszem prąd płynął, ale na zasadzie "kiedy mi się chce i jak mi się chce". Suma summarum okazało się to być bardziej sztuką dla sztuki niż przydatną funkcją.
Dlaczego wspominam o passthrough teście? Jeżeli urządzenie go przejdzie oznacza to, że na wakacyjny wyjazd będziemy mogli zabrać tylko jedną ładowarkę USB do której na noc będziemy podłączać PB, a do niego smartfona. Oczywiście musi to być odpowiednio mocna ładowarka. Obydwa urządzenia będą się wtedy ładowały jednocześnie. W przeciwnym wypadku musimy zabrać ze sobą dwie ładowarki. Jedną do ładowania telefonu, a drugą do banku energii, który na przykładzie opisywanego modelu potrafi się ładować ~9 godzin.

Szukałem na opakowaniu i w instrukcji informacji, czy PB36-N posiada taką funkcję i nie udało mi się tego ustalić. Skontaktowałem się więc z "odpowiednimi osobami" i uzyskałem odpowiedź, że Green Cell PB36-N nie jest w stanie ładować podłączonych urządzeń w momencie kiedy sam się ładuje. Pomyślałem sobie, że jest kiepsko. Ale cóż, bywa.
Parę dni później mój syn poprosił mnie, abym naładował mu smartfona i jednocześnie power banka. Miałem wówczas pod ręką tylko jedną ładowarkę, więc pomyślałem, że nie się nie da. I tutaj doznałem oświecenia jakim było uzmysłowienie sobie faktu, że przecież kabel od PB ma wyjście na trzy końcówki:
  • micro USB,
  • lightning,
  • 30 pinowe do starszych urządzeń Apple'a.
Telefon mojego syna to iPhone 5s, więc przynajmniej w jego przypadku funkcję passthrought zastąpił dołączany kabelek.
Schemat użycia dołączanego do PB kabelka
Schemat użycia dołączanego do PB kabelka

Tutaj przypomniała mi się historia jak to NASA wydała fortunę na długopisy dla astronautów, zaś Rosjanie dali im ołówki :) Nie znam finału tamtej przygody, ale kabelek z rozgałęzieniami uzmysłowił mi, że czasami warto szukać prostszych rozwiązań niż skomplikowana elektronika w PB (która na przykładzie Xiaomi wcale się nie sprawdza) za którą to i tak konsument będzie musiał zapłacić.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę cenę testowanego urządzenia, która jest niższa od osławionego Xiaomi, należy uznać, że mamy tu do czynienia z całkiem ciekawą alternatywą. 
Wprawdzie Green Cell nie posiada opcji passthrough, ale w Xiaomi też zaimplementowana jest ona "tylko z nazwy". Rekompensatą niższego prądu ładowania w porcie 2.1A jest wyższy prąd w gnieździe 1A. 
Śmiało można też przełknąć mniejszą ilość miliamperogodzin, którą mamy do wykorzystania przy ładowaniu telefonu (patrz poniższa tabela). 

Porównanie Xiaomi 10400 do Green Cell PB36-N
XiaomiGreen CellRóżnica
Pojemność10400mAh10000mAh4%
Przyjęty prąd9086mAh8359mAh9%
Oddany prąd6263mAh5639mAh11%



Jeżeli brakuje Wam jakichś informacji o testowanym urządzeniu piszcie. Jeżeli gdzieś popełniłem gafę, prostujcie mnie ;)

Napisy końcowe:

Zdjęcia wykonał "synu" za co bardzo dziękuję ;)
Sprzęt do testu dostarczył Świat Baterii za co również dziękuję ;)


Linki:

6 komentarzy:

  1. Bardzo rzetelna i ciekawa recenzja. Wcześniej nie miałem do czynienia z marką Green Cell, ale teraz z chęcią przyjrzę się ich ofercie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anonimowy;)
      Cieszę się, że recenzja Ci się podobała, zaś co do marki Green Cell to - biorąc pod uwagę powyższe wyniki - z pewnością warto się jej bliżej przyjrzeć.

      Usuń
  2. Dobry artykuł można dowiedzieć się sporo o power bankach, czego nie ma w sklepach i na aukcjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj fotobudka :)
      Dziękuję bardzo za komentarz. Bardzo się staram i ciesze się, że mój tekst znalazł u Ciebie uznanie :)

      Usuń
  3. Mam GC PB19 i jest lipa , nie działa. Gdy włączę przycisk zasilania na banku to ładuje ok. 3 sekundy i przestaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bank jest naładowany? Bo podobne objawy mogą być, gdy próbuje się ładować telefon rozładowanym PB.

      Usuń

Bardzo proszę o zachowanie netykiety.